Zwiedzamy Trzcinicę i Stróże

Pokaż album: Wycieczka do Trzcinicy i Stróży25 czerwca udaliśmy się na zwiedzanie Skansenu Archeologicznego Karpacka Troja w Trzcinicy oraz Muzeum Pszczelarstwa w Stróżach. W drodze do Trzcinicy obejrzeliśmy cmentarz ofiar II wojny światowej w Warzycach.

Karpacka Troja to połączenie tradycyjnej formy skansenu oraz nowoczesnej placówki muzealnej. Cały kompleks składa się z terenu grodziska oraz parku archeologicznego leżącego u jego podnóża. Na grodzisku zrekonstruowanych zostało ponad150 wałów obronnych, 2 bramy prowadzące do grodu (z epoki brązu i wczesnego średniowiecza) oraz 6 chat. Na terenie parku archeologicznego zlokalizowane są rekonstrukcje wiosek otomańskiej z początków epoki brązu oraz słowiańskiej z wczesnego średniowiecza. Znajduje się tu także pawilon wystawowy z salą ekspozycyjną, salą konferencyjną, salą edukacyjną dla dzieci, „Salką Małego Odkrywcy” przeznaczoną dla przedszkolaków oraz zapleczem gastronomicznym, w którym serwowane będą potrawy przygotowane w oparciu o dawną sztukę kulinarną. Nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy od pawilonu wystawowego, gdzie mogliśmy zobaczyć, jak wyglądało życie ludzi epoki kamienia i brązu. Następnie udaliśmy się do rekonstrukcji wiosek sprzed prawie 2500 lat p.n.e. Zwiedziliśmy chaty i wały obronne. Na niemal dwie godziny przenieśliśmy się w bardzo odległe czasy.

Z Trzcinicy udaliśmy się do Muzeum Pszczelarstwa w Stróżach. Po skansenie oprowadzała nas pani przewodnik, opowiadając bardzo ciekawie o historii pszczelarstwa. W chatach wystawowych, zrekonstruowanych z oryginalnych elementów, oglądaliśmy wspaniałą kolekcję akcesoriów pszczelarskich, w tym prawdziwy ewenement, jakim jest miodarka Hruśki, pierwsza na świecie na jeden plaster. Podziwialiśmy Karpacką Barć Milenijną – kilkunastometrowy pień bartny, najwyższy w Polsce i wpisany do „Księgi Rekordów i Osobliwości” oraz pozostałą kolekcję pięknie zdobionych uli. Potem wzięliśmy udział w warsztatach pszczelarskich. Każdy z nas wykonał dwie świeczki z węzy. W ramach odpoczynku, po zajęciach muzealnych i warsztatach, bawiliśmy się na placu zabaw w „Pszczelej Wiosce” i zwiedziliśmy mini- zwierzyniec. Posileni miodem i atmosferą „ Sądeckiego Bartnika” z nowymi zapasami sił wróciliśmy do domów.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Jak to drzewiej bywało. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.